Forum www.aktualnehistorienafaktach.fora.pl
Oficjalne Forum Aktualnych Historii na Faktach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja straszna historia - Las Ruda Popioły

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.aktualnehistorienafaktach.fora.pl Strona Główna -> Straszne Historie od Fanów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Quadrotes
@Administrator



Dołączył: 17 Lut 2016
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:57, 08 Wrz 2016    Temat postu: Moja straszna historia - Las Ruda Popioły

POPIOŁY, RUDA PABIANICKA - JEDEN Z NAJBARDZIEJ NAWIEDZONYCH LASÓW W POLSCE

Las Ruda - Popioły to kompleks leśny zajmujący obszar 65 ha. Na jego terenie znajduje się Ośrodek Rehabilitacji Kardiologicznej. Nazwa ulicy powstała na cześć dawnego jej patrona - Stefana Żeromskiego. Gdy Ruda Pabianicka została przyłączona do Łodzi, ulica o takiej nazwie już istniała. Zadecydowano wtedy o modyfikacji i tak powstała ulica Popioły. Aspektem wyróżniającym las i jednocześnie będącym dla niego charakterystycznym jest zachowanie jej dawnej zabudowy. Na terenie Popiołów zachowało się kilka starych, drewnianych willi pochodzących z początków XX wieku. Były budowane przez zamożniejszych ludzi, jednak i ci biedniejsi mogli wynająć małe mieszkanie lub całe piętro dla własnego użytku. Większość budynków miała jednak charakter prywatny.
Po II wojnie światowej opuszczone przez Żydów i Niemców wille zostały przekształcone na potrzeby szkoły na przełomie 1945-1951. Jej główna siedziba znajdowała się na jednej z ulic na terenie lasu. O dobrym ówczesnym klimacie naturalnym świadczy fakt powstania dwóch sanatoriów gruźliczych dla dzieci po II wojnie światowej.
Przez ulice w lesie idzie trasa nazywana szlakiem zabytkowych willi.




Las Ruda - Popioły został włączony do nawiedzonych miejsc w Polsce, w którym można spotkać ducha.
Cytat (http://www.fokus.tv):
"Las Ruda Popioły w Łodzi
Dzielnica starych, drewnianych domów otoczona jest lasem. Podobno w budynku położonym na końcu ulicy, wśród drzew, w czasie wojny były mieszkania dla robotników budujących bunkry. Gdy Niemcy wycofywali się z Polski, wymordowali ich wszystkich, a od tamtej pory dom jest nawiedzony. Inne doniesienia mówią o głosach dzieci słyszanych w lesie po zmroku i dziwnych zapachach, które się tam unoszą."
Jako najbardziej nawiedzona willa na terenie Popiołów przoduje budynek na końcu ulicy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Legenda krążąca wokół tego domu głosi, że była to niegdyś willa jednego z łódzkich fabrykantów. Ta część historii jest prawdziwa. Jednak podczas II wojny światowej, podobno zamieszkali tam robotnicy budujący bunkry. Gdy wojna się skończyła mężczyźni ci mieli zostać zamordowani przez niemieckich żołnierzy wycofujących się z Polski. Z tego powodu dom przy ulicy Popioły o numerze 49/51 został ogłoszony nawiedzonym.
Mniej oficjalnymi opowieściami jest m. in. historia o zaginionych dzieciach. Podobno po wojnie, grupa dzieci wybrała się na spacer z nauczycielką. Nikt nie wrócił do domu. Inną historią jest zaginięcie kobiety, która chcąc skrócić sobie drogę do pracy wybrała ulicę Popioły. Nigdy jej nie odnaleziono.
Wszystkie te opowieści brzmią bardzo ciekawie i niepokojąco. Jednak nikt raczej nie bierze na poważnie takich legend. Mimo, że coś w środku podpowiada, że może być w nich jakieś ziarnko prawdy, nikt nie spodziewa się przeżycia podobnych rzeczy na własnej skórze. I to właśnie był nasz błąd.
Pierwszym zdarzeniem, które można uznać za paranormalne było spotkanie pewnego mężczyzny w tamtejszym lesie przez Alterę. Miało to miejsce 4 lata temu. Altera mieszka w okolicy, więc przejażdżki tamtędy rowerem nie były dla niej czymś niezwykłym. Podczas wycieczki rowerowej, którą urządziła z koleżanką, na ich trasie znalazła się ulica Popioły. Wjechały na nią z drugiego końca, mijając słynną, nawiedzoną willę. Nic się nie stało. Jednak gdy wracały tą samą drogą, napotkały na dziwnego mężczyznę. Wyszedł z willi z kijem, mającym około 3 metry. Na jego końcu przywiązał czarny worek przypominający ten na śmieci. W jego środku była jakaś zawartość. Mężczyzna zszedł ze schodków prowadzących do drzwi frontowych i wbił kijek w ziemię jakiś metr od wejścia do domu. Chwycił za kijek i zaczął nim potrząsać. Dziewczyny pomyślały, że może jest to ktoś upośledzony psychicznie. Jednak po doładnym opisaniu tej sytuacji Altera uświadomiła sobie, że oczy mężczyzny były całkowicie białe. Nie było widać źrenic, ani tęczówek. Tylko białka. Stała jakieś 2 metry od niego, więc to nie było przywidzenie.
Od tamtej chwili Altera nie miała okazji odwiedzić tego lasu. Zmieniło się to jednak, gdy poznaliśmy naszą wspólną pasję, którą są nawiedzone miejsca i paranormalne zjawiska. Po ustaleniu, że zwiedzimy nawiedzony las, spakowaliśmy laptop z zamiarem obejrzenia na nim strasznego filmu dla dobrego klimatu grozy. To był marzec, więc dość szybko zapadał zmrok. Wjechaliśmy na ulicę Popioły z drugiego końca, ponieważ tędy było najbliżej. Minęliśmy nawiedzony dom i skręciliśmy w ulicę Cienistą, a z niej z kolei w ulicę Altanową. Stanęliśmy przodem do wyjazdu, tak na wszelki wypadek. Przezorny zawsze ubezpieczony. Zaczęliśmy oglądać film. Po obejrzeniu jednego horroru postanowiliśmy wyjść na spacer. W tym lesie jest pełno ścieżek, a że mam dobrą orientację w terenie nie bałem się, że zabłądzimy. Przeszliśmy się dookoła małego obszaru zalesienia odłączonego od reszty lasu ścieżkami i ogrodzeniem domu. Wróciliśmy do samochodu i postanowiliśmy pojechać pod nawiedzony dom. Stanęliśmy po drugiej stronie ulicy za pojedynczym rzędem drzew. Obserwowaliśmy willę i odwróciliśmy się w stronę lasu. Nie dochodziły z niego dźwięki życia, jedynie dziwne strzykanie i trzaski. Wiedzieliśmy, że tak nie brzmi las. Świecąc latarką nie mogliśmy przebić się przez ścianę ciemności. Z racji tego, że bardzo interesowałem się zjawiskami paranormalnymi, wiedziałem, że obecność jakichś istot może zostać zamanifestowana. Wziąłem e-papierosa i dmuchnąłem dymem za nas, w kierunku samochodu. Przez chwilę biały obłok pozostał nieruchomy w powietrzu. Wtem zaczął sie oddalać owiewając twarz. Twarz czegoś, co cierpiało. Szeroko otwarte oczy i usta wyrażały niesamowity ból. Jak najszybciej wsiedliśmy do samochodu. Nie mogąc uwierzyć w to, co się stało wróciliśmy na ulicę Cienistą. Włączyliśmy Internet i zaczęliśmy przeglądać filmy typu
.
W trakcie oglądania poczuliśmy jak coś przechyla samochód z lewej strony na prawo. Mieliśmy wrażenie, że koła z lewej strony pojazdu uniosły się na kilka centymetrów w powietrze. Po sekundzie coś postawiło auto na poprzednią pozycję. Myśleliśmy, że to ktoś robi sobie żarty, ale po powrocie na ziemię nie wyczuliśmy ruchów wygaszających spowodowanych popchnięciem samochodu i działaniem jego amortyzacji. Mieliśmy wrażenie jakby ktoś podniósł lewą część samochodu i ją odstawił z powrotem. Wskoczyłem na przednie siedzenie i ruszyliśmy w stronę cywilizacji tak szybko, jak to tylko możliwe. Po dokładniejszej analizie zdarzeń doszedłem do wniosku, że twarz, która pojawiła się w dymie mogła być ostrzeżeniem i odstraszeniem od wchodzenia do lasu.
Następne nasze spotkanie ze zjawiskiem paranormalnym miało miejsce w kwietniu podczas spaceru. Zaparkowałem samochód na ulicy Cienistej i weszliśmy w las. Napotkaliśmy rozstaj dróg. Dla żartu wszedłem na sam środek, ponieważ nie rosły tam drzewa. Po powróceniu na ścieżkę wybraliśmy skręt w lewo. Szliśmy do końca i robiąc kółko chcieliśmy wrócić drugą ścieżką, która prowadziła do rozstaju. Gdy dotarliśmy do niego zauważyliśmy, że w miejscu, gdzie stałem stoi dziwny trójkąt zbudowany z gałązek. Jego wątła konstrukcja wydawała się wyrastać z ziemi. Pojawiła się nagle. Zauważyłbym ją wcześniej wchodząc na środek rozstaju, albo przynajmniej bym ją zdeptał. Altera również jej nie widziała.
Ostatnim naszym przeżyciem na Popiołach był kolejny spacer tamtejszymi ścieżkami. Tym razem jednak wybraliśmy inną drogę. Idąc przez las natrafiliśmy na główny szlak turystyczny. Przecięliśmy go kierujac się na mniej uczęszczaną ścieżkę. Po drodze zauważyliśmy trójkąt zbudowany z wiekszych niż poprzednim razem gałęzi. Na szczycie konstrukcji były zardzewiałe nożyce. Wyglądały jak sekator pozbawiony gumowo-plastikowych uchwytów. Nie wiemy jakim cudem te ciężke nożyce utrzymały się wbite na gałęziach. Wszystko wygladało, jakby wyrastało z ziemi. Postanowiliśmy wrócić na główną drogę. Wyszliśmy na nią i spojrzeliśmy w lewo. Zobaczyliśmy oddalającego się mężczyznę. Jego postać odchodziła od nas szybkim krokiem. Wydawała się być cała czarna, od góry do dołu. Nie mogliśmy rozpoznać koloru jego ubrań. Zniknął za wzniesieniem terenu, a gdy ruszyliśmy w jego kierunku zniknął. Emanowała z niego bardzo zła energia. Wtedy ruszyliśmy do samochodu i wróciliśmy do domu.

Kilka zdjęć lasu i willi:









Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Quadrotes dnia Pią 0:04, 09 Wrz 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.aktualnehistorienafaktach.fora.pl Strona Główna -> Straszne Historie od Fanów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin